Zrzucalam ostatnio nasze zdjecia na plyte. Tak, tak- kabelka do aparatu nie ma, to potem trzeba cos zrobic. Ma to tez swoje plusy, bo plyty mieszkaja sobie ( ladnie opisane ) w pudeleczku i nie musze sie martwic, ze jak mi komp padnie, to bede miala problem...
Oto nasz pierwszy kwartal 2014:
:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)