czwartek, 3 września 2015

Sierpien goracy 2015

Sierpien zawsze kojarzy sie z wakacjami, a mnie jeszcze z moimi urodzinami.
Bylo wiec goraco jak w piekle i byly tez moje urodziny, a jakze.
Nigdzie nie wyjezdzalismy, eh ah, ale za to Berberowna aktywnie sie wycieczkowala, a to na kregle, na farme zwierzakow, do kina, nad jezioro, do muzeum. Takze, nie miala powodow do narzekania, chociaz ona twierdzi inaczej i zawsze sobie jakis znajdzie.
Hitem sierpnia byly spazmy z powodu tego, ze uczesalam ja w warkocz, a nie kucyk, jak ona weidzie w wiek dojrzewania, to ja bede siwa nawet pod pachami.
Berberzak przez duza czesc miesiaca chodzil do przedszkola, takze ja mialam troche luzu, ktory sie przyda, bo pierwszy dzien szkoly, bedzie pierwszym dniem w mojej nowej pracy.
Najmilszym dniem sierpnia byly moje urodziny i wycieczka nad Ameersee, zeby choc przez chwile poczuc sie jak nad morzem!!!
A i jeszcze jedna wiadomosc, gorset zostaje z Berberzakowa na dodatkowy miesiac, dla pewnosci, bo kregi wygladaja dobrze.




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)