wtorek, 1 grudnia 2015

DOM

"DOM to ruchome swieto, zarzuca sie go na plecy, pakuje do sloika, suszy na sloncu, wykopuje sie z ziemi. Dom jest wszedzie tam, gdzie dzielisz sie chlebem z ludzmi, ktorych kochasz. Mozna go sobie stworzyc w pokoju hotelowym albo w bagazniku samochodu, albo na kanapie u przyjaciol. Przywraca sie go do zycia czytajac ksiazki, gotujac i uczac sie jezykow, dzielac posilki i slowa z innymi. Nosi sie go ze soba, niczym koc piknikowy, i rozklada tam, gdzie akurat czlowiek sie znajdzie".
-Dzien Miodu, A. Ciezadlo-

Trafilam na ten cytat u kolezanki na profilu i pomyslalam, ze tak bardzo pasuje do naszej rodziny.
Ilez razy pakowalismy nasz DOM i bralismy go w nieznane, wystawialismy na wichure roznych prob.
Ilez razy piekl sie na sloncu i jechal w sniezycy.
Przywracalismy go do zycia calusami dzieci, przytulaniem sie w nowym lozku lub w zbyt ciasny pokoju.
Urozmaicalismy czytaniem ksiazek po polsku, niemiecku lub arabsku.
Zastepowalismy kominek pachnacymi swieczkami.
Uczylismy sie nowych jezykow wsrod smiechu i rozmow na migi.
Mamy szczescie do ludzi, tych, ktorzy pomagaja nam byc domem i rodzina, ktorzy w odpowiednim czasie wespra dobrym slowem, obetra nasze lzy swoim rekawem, poczestuja zupa, gdy nie mamy sily ugotowac.
Mamy nadzieje, ze juz niedlugo nasz DOM wewnetrzny, znajdzie odpowiednie dla siebie miejsce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesli nie widzisz swojego komentarza, oznacza to jedynie, ze rowniez ja go jeszcze nie przeczytalam i ze czeka sobie na moderacje :)